Kolejne drabble, tym razem Tolkienowskie.
Jestem pewien, że już ktoś kiedyś nabijał się z tego, ale nigdy na taki tekst nie natrafiłem, więc na wszelki wypadek… Napisałem.
A trzeba przyznać, że wkład elfów w Wojnę O Pierścień był przecież nie do przecenienia. 😀
Elfowie też walczyli
– Ale co media powiedzą? – przekonywała Arwena, trafiając w czuły punkt.
Na wschodzie trwała wojna, Gondorczycy składali ofiarę dla przyszłego świata, tak przynajmniej pisały gazety. Ale elfowie? Elfów była jedna sztuka, niejaki Legolas, z konkurencyjnej Mrocznej Puszczy.
– Wiesz dobrze, że nie chcę odsyłać ludzi – tłumaczył Elrond. – kto miałby tu śpiewać pod ich nieobecność?
– Ale ojcze, to będzie tragicznie wyglądać z punktu widzenia Public Relations.
Elrond zamyślił się. Musiał przyznać, że Arwena ma rację.
– Dobrze! Wyślę tam tych, co najbardziej fałszują. Dołączę do nich tych no, od Elendila, to nikt nie zauważy, że naszych będzie tylko dwóch. I uszyjesz im ładną flagę.
Jak już mówiłem Ci na żywo, piękne.
hehehehe doooobre.
Dobre! To jest to poczucie humoru, które lubię. Ale żeby nie było tak milutko, tu mi coś nie gra:
„- Ale co media powiedzą? – przekonywała Arwena, trafiając w czuły punkt”.
Może:
„- Ale co media powiedzą? – przekonywała Arwena. Trafiła w czuły punkt”. I tu dalsza część narracji.
Dziękuję. 🙂