Najpierw wam powiem, że kupiłem jabłko. Nie nie, fanatycy technologiczni, nie jest to iPhone, iPad, iPod, iOdkurzacz, iPralka ani iŚmietniczka! Mam na myśli jabłko. Taki owoc, co rośnie na jabłoni. Takie czerwone, okrągłe, z pestką i ogonkiem. Mam je teraz przy sobie. Chciałem powiedzieć, że jest bardzo dobre, słodkie, polecam!
A co do jedzenia, tak rzadko ostatnio tu piszę, że chyba zapomniałem wspomnieć o pewnej z pozoru błahej, a przecież diametralnej zmianie! Dorobiliśmy się z Julitką stołu. Prawdziwego, pięknego, okrągłego stołu! Jest i dumnie się prezentuje od niemal roku. Co prawda używany jest też średnio raz do roku, ale…
Od kilku miesięcy w Warszawie wprowadzane są nowe pociągi metra, produkcji Skody. I nie wiedzieć czemu, niezwykły przypływ endorfin sprawia trafienie na ten właśnie pojazd. Kilka razy mi się to udało, ale zawsze na odcinku jednej czy dwóch stacji, zaś dzisiaj… kilkunastu. I to nie samemu, a z Julitką! To coś zdecydowanie zasługuje na odnotowanie, prawda?
Ja nawet nie będę zastanawiał się, o ilu zdarzeniach tu nie pisałem. Ogólnie ostatnio w punktualności przy pisaniu tego bloga konkuruję z punktualnością napraw na torach. Ale za to wam powiem, że jestem podłym człowiekiem.
Myślę sobie o problemach egzystencjalnych. Zdarza się, że drukarka 3d ma problem podczas zmiany materiału: coś się zaklinuje, splącze… Wtedy pojawia się komunikat "MMU needs user attention". I wiecie jakie to smutne? Jak tu się nie wzruszyć. Ja widzę to biedne, drżące z zimna, samotne MMU. MMU, które wymaga odrobiny uwagi, odrobiny zrozumienia, kogoś bliskiego choć przez pięć minut!
Myślę o tym, jak negatywne uczucia mam, gdy zamiast zajmować się swoimi sprawami, rozplątuję poplątane filamenty. Z jaką złością zwracam się do drukarki. Jak drażni mnie każda chwila spędzona nad zawijaniem szpul.
Jestem okrutny!
Śniło mi się niedawno, że w radiu zapowiedziano przybycie obcych. Chodzili od domu do domu, ludzie krzyczeli w panice, że są zieloni!
Zapukali i do nas… I wtedy okazało się, że to nie byli kosmici. To był Urząd Skarbowy!
A że zieloni? Jak się machnie trzema formularzami, siedmioma ustawami i dziewięcioma interpretacjami Skarbowymi, wszyscy stają się zieloni!
Jednym z ciekawszych zjawisk, jakie odkrywa się pracując w Zarządzie Fundacji, jest efekt głupawki. Chodzi o to, że poziom głupawki jest wprost proporcjonalny do oczekiwanego poziomu stresu.
Pociąg na ważne spotkanie, którego nie można przełożyć, opóźnia się dwie godziny? Powstaje 1000 i 1 suchych żartów o PKP.
Kierowca autobusu ignoruje dwójkę niewidomych na przystanku w Lublinie? Atrakcje lepsze niż przy oglądaniu kabaretu!
Jakie życie byłoby nudne, gdyby świat tak bardzo nie próbował wszystkiego utrudnić…
Maja na koncert w Zgierzu ubrała buty na wysokim obcasie. Wiecie, ile zalało nas gratulacji jak wspaniale wyglądała? No coś niesamowitego! Przy tej sensacji blednie cały koncert! Przy tym nawet wyniki polskich skoczków się nie liczą!
Zastanawiamy się teraz jako Zarząd, czy nie powinniśmy już zostać wpisani w jakieś spisy najszczęśliwszych ludzi na świecie. Bo nie widzieliśmy Mai tylko w jej słynnych butach, ale nawet w spódnicy i, o zgrozo, sukience! Przy tym wygrana w Lotto nie wydaje się niczym nadzwyczajnym!
Co prawda jest też moja teoria, że po prostu w obcasach ludzie Maję pierwszy raz… hmm… widzieli… Ale o tym cicho!
Piszę o tym nie bez przyczyny, bo kilka dni temu uczestniczyłem w wyprawie na Księżyc, znaczy do banku, ale poziom trudności jakby ten sam. I, co należy odnotować, Maja wtedy też ubrała dokładnie tę samą parę butów. Co ciekawe, nie przywitała nas od razu na dworze grupa dziennikarzy chcących zrobić z nią wywiad (może do "Wysokich obcasów"), pewnie korki ich opóźniły…
Ale to niczego nie zmienia, bo niezależnie od tego, ile razy zaczepiałem ludzi, i tak odwracali się do nas dopiero na pytanie Mai.
– Dawid, a może ja po prostu tak głośno tupnę, to ktoś przyjdzie?
– A spróbuj.
Dźwięk obcasa, kroki.
– Dzień dobry, już jestem!
Swoją drogą to bardzo fajna zabawa, gdy sprawdzasz w Internecie, że upatrzony wydział banku nie obsługuje kont biznesowych, idziesz do innego wydziału, tylko by się dowiedzieć, że… Jest błąd i konta biznesowe nie są obsługiwane, ale jak najbardziej można załatwić tę sprawę w poprzednio upatrzonym.
A potem we właściwym banku biegasz od okienka do okienka, no słuchajcie "Asterix i Obelix" po prostu!
– No, muszę tu wprowadzić taki schemat, jak masz zapisane w Statucie.
– Aaa, czyli to trzeba tak i tak.
– O, to tak umiesz?
– Żartujesz? Nie mam pojęcia!
– Drukarka się zepsuła. Może dam jej więcej papieru, to zadziała!
Ja ogólnie doszedłem do wniosku, że praca w banku to niezwykle ciekawe, pełne niesamowitych przygód zajęcie!
Z resztą w ogóle ostatnio odkrywam w sobie czekające w uśpieniu pokłady głupich sucharów. Kiedy stwierdziłem, że dźwiękowiec to prawdziwy strateg, bo ciągle tylko planuje atak i uzbraja ścieżki, pomyślałem, że może to dobrze, że jednak tegoroczna "Ścieżka (SIC!) do Betlejem" się kończy.
A wiecie w ogóle jaka to frajda słuchać strojenia perkusji? To taki fajny proces. Siedzisz i tylko słyszysz powtarzane z częstotliwością pulsara "Bum! Bum! Bum! Bum!" Dyplom! Symfonia!
Właśnie, propos symfonii. Czy napisanie skryptu do przerabiania plików midi na ruchy głowicy drukarki odgrywające zadaną melodyjkę już klasyfikuje do kontaktu z lekarzem, czy to jeszcze tylko wskazanie do wzięcia Aspiryny?
Odnośnie Aspiryny… Myślę, że to czas powoli iść spać, bo pisanie o pierwszej w nocy zdecydowanie do zdrowych nie należy. A jutro jedziemy podpisywać ważną umowę.
O, i wiecie co? Maja będzie w obcasach! Paparazzi już się szykują.
13 komentarzy
Zuzler · 3 lutego 2023 o 02:56
I ona w tych butach… No… Grała?
papierek · 3 lutego 2023 o 05:06
Maja na obcasach? Dlaczego ja tego nie widziałem? I czy gdzieś produkują tak małe to inna kwestia.
Julitka · 3 lutego 2023 o 08:59
@Zuzler Grała. Na stołku nawet! 😀
pajper · 3 lutego 2023 o 09:56
Mówiłem!
Możesz napisać o setce spraw, ale i tak obcasy Mai robią największą sensację! 😀
Celtic1002 · 3 lutego 2023 o 11:08
O, proszę, jak ja dawno nie czytałam Twojego nowego wpisu. <3
Dzięki Ci za odrobinę normalności. 😀
djkrissu · 3 lutego 2023 o 11:54
Papierek, nie widziałeś z prostego powodu: Jesteś niewidomy! Czyżbyś zapomniał?
czekoladka88 · 3 lutego 2023 o 17:19
Dawid, teraz dochodzę do wniosku, że musiałam Cię osobiście poznać i spędzić (oczywiście między innymi) z Tobą tych kilka ciekawych weekendów i zagrać w ego czy kostkę, żeby zacząć rozumieć, co autor tego bloga miał na myśli 🙂 Pozdrawiam najgenialniejszy zarząd pod słońcem 🙂
Julitka · 3 lutego 2023 o 21:40
@Czekoladka Ooooo, so sweeet… <3 Tulę!
midzi · 4 lutego 2023 o 00:39
Co do tego skryptu grającego na drukarce 3D, to wiesz, Flopotron doczekał się już trzeciej wersji, w której uwzględniono czy drukarki to nie pamiętam, ale z pewnością skanery, no ale zawsze może pojawić się jakaś konkurencja. 😉
papierek · 4 lutego 2023 o 14:40
Krisu, ten żart już przestał być śmieszny xd.
hazel96 · 5 lutego 2023 o 19:35
Oo, we mnie sensację wzbudziła wzmianka o Lublinie! Co Wy tam robiliście?
Monia01 · 7 lutego 2023 o 01:19
Marzliśmy! 😀
camila · 5 maja 2023 o 15:23
Jakiż on inny od pozostałych. Pisz tak częściej – uśmiechnęłam się do tego bezdusznego monitora 😉